komunikat prasowy

Zmiana sprzedawcy energii w kilku krokach

11 Kwiecień 2018, 12:54

Według danych Urzędu Regulacji Energetyki w 2017 roku na zmianę dostawcy energii zdecydowało się o 16,9% więcej gospodarstw domowych niż rok wcześniej. Choć liczba odbiorców korzystających z tego prawa systematycznie wzrasta, tempo uwalniania rynku energii w Polsce jest nadal znikome. Jednym z czynników wpływających na ten stan jest przekonanie, że sam proces jest długotrwały i skomplikowany. Tymczasem procedurę zmiany sprzedawcy energii można skrócić do kilku prostych kroków. Do klienta należy przede wszystkim wybór oferty, z kolei nowy sprzedawca może za niego dokonać wszelkich formalności.

W Polsce możliwość zmiany sprzedawcy energii wprowadzono ponad 10 lat temu. Do tej pory skorzystało z niej tylko 558 tysięcy odbiorców indywidualnych.[1] Jednym z powodów jest niska świadomość konsumentów na temat korzyści wynikających z uwolnienia sektora. Bez wątpienia swoją cegiełkę dokładają również mity m.in. o możliwości wystąpienia przerw w dostawie prądu oraz skomplikowaniu całego procesu. W rzeczywistości procedura jest zbliżona do zmiany operatora komórkowego, a w jej trakcie nie grozi nam nagłe odcięcie zasilania.

Po pierwsze – świadomość oszczędności

W bliższej perspektywie do zmiany sprzedawcy skłonić mogą przede wszystkim oszczędności. Stąd momentem poprzedzającym decyzję o wyborze nowego dostawcy jest analiza dotychczasowych opłat w zestawieniu z ofertami dostępnymi na rynku. Ułatwieniem okazują się dostępne online porównywarki cen energii, wśród nich m.in. kalkulator cen Urzędu Regulacji Energetyki. Wystarczy wprowadzić kilka oczywistych danych, jak średnie zużycie energii, obecny dostawca czy kod pocztowy, aby przekonać się, czy rachunki za prąd mogą być niższe. Na tym etapie konsumenci mogą sobie uświadomić, że zmiana sprzedawcy energii może wiązać się z realnymi, finansowymi korzyściami. Przykładowo w ofercie Fortum „Darmowe Godziny” oszczędności dla trzypokojowego mieszkania w Warszawie mogą sięgnąć nawet 550 złotych w skali roku względem standardowej taryfy G11.

Po drugie – wybór oferty

Świadomość na temat możliwości zmniejszenia domowych rachunków jest bardzo dobrym wstępem do weryfikacji dostępnych na rynku ofert. Większość Polaków korzysta z taryfy G11, która przewiduje jedną stawkę za energię elektryczną w ciągu doby. Jej popularność nie oznacza jednak, że to najkorzystniejsza z możliwych opcji. Oszczędności można doszukać się w ofertach oznaczonych jako taryfy G12 i G12as, które wprowadzają niższe ceny za energię elektryczną w godzinach nocnych.

Dużo szerszy wachlarz możliwości można znaleźć poza taryfami regulowanymi urzędowo. Na co warto zwrócić uwagę przy wyborze nowego sprzedawcy, to między innymi gwarancja, że niska cena nie ulegnie zmianie w trakcie trwania umowy. Bezpiecznym dla konsumenta rozwiązaniem jest także wybór oferty bez kar umownych – komentuje Maciej Kościński, dyrektor marketingu Fortum.

Brak urzędowych regulacji sprawia, że taryfy oferowane przez dostawców energii są w większym stopniu dostosowane do oczekiwań klientów. Przykładowo, Fortum w swojej odpowiedzi na G12as jako jedyne wprowadziło niższe stawki na całą energię zużytą w nocy, a nie tylko na nadwyżkę zużytą w stosunku do zeszłego roku.

Po trzecie – pożegnanie z poprzednim dostawcą

Wybór nowej oferty jest tak naprawdę największym dylematem, przed którym stoi konsument energii. Po zawarciu umowy, dokonujemy za klienta wszelkich formalności. Nasze działania prowadzimy w sposób prokonsumencki – np. osoby starsze mają możliwość odstąpienia od umowy w ciągu 30 dni, co jest terminem znacznie dłuższym od wymaganego przez prawo – wyjaśnia Maciej Kościński. Po dokonaniu formalności ostatnim etapem, który dzieli odbiorcę od niższych rachunków, jest już tylko odczyt licznika dokonywany niezależnie przez operatora systemu dystrybucyjnego i rozliczenie z dotychczasowym sprzedawcą prądu w oparciu o dostarczone przez OSD dane

 

[1] Urząd Regulacji Energetyki.