komunikat prasowy

Studencki lockdown we Wrocławiu

05 Październik 2020, 00:00

Część wrocławskich uczelni rok akademicki rozpoczęła w tzw. formie hybrydowej, czyli z założeniem, że zajęcia będą odbywać się częściowo zdalnie, a częściowo stacjonarnie. Czy właściciele mieszkań we Wrocławiu mogą w jakiś sposób zachęcić studentów do wynajęcia mieszkania? Jak wzmocnić swoją ofertę nie rezygnując z założonych kwot za wynajem?

Czas epidemii spowodował, że część studentów, którzy w normlanych warunkach poszukiwaliby mieszkania, teraz zdecydowała się zostać w domu rodzinnym. Zajęcia prowadzone w formie zdalnej oczywiście sprawiają, że studenci mogą zostać w domu i nie wydawać pieniędzy na mieszkanie. Jednak pamiętajmy, że studiowanie to nie tylko zajęcia, ale także życie studenckie, dlatego na pewno nie wszyscy zrezygnowali z szukania mieszkań. I nawet jeśli na razie zostali w domach, to możliwe, że jeszcze do końca roku wrócą do poszukiwań.

Ktoś, kto chce teraz wynająć we Wrocławiu mieszkanie musi w jakiś sposób uatrakcyjnić swoją ofertę – najlepiej proponując niższą cenę. Tylko jak to zrobić? Opłaty za czynsz są raczej nie do ruszenia. Możemy trochę zejść z kwoty najmu, ale w trudnych warunkach epidemii mało kto może sobie na to pozwolić. Okazuje się, że jedyna przestrzeń, w której można zadziałać to opłaty za media. – komentuje Maciej Kościński, dyrektor odpowiedzialny za sprzedaż gazu i prądu klientom indywidualnym w Fortum. – Doskonałym argumentem w negocjacjach z potencjalnym najemcą jest propozycja rozliczeń za prąd w telefonie. Najemca sam opłaca swoje rachunki i co najważniejsze – na bieżąco może obserwować swoje zużycie i je modyfikować. – dodaje.

Funkcja bieżącego podglądu zużycia może okazać się szczególnie atrakcyjna w kontekście zdalnej nauki na uczelni. Zdalne zajęcia mogą nieść ze sobą wyższe koszty za prąd, ale mając podgląd na „licznik” na swojej „karcie na prąd” student może szybko zareagować na nadmierne zużycie, czyli np. zacząć oszczędzać prąd przy innych działaniach.

Opcja samodzielnego i bardziej świadomego zarządzania opłatami za prąd może przekonać oszczędnych studentów do wyboru mieszkania, w którym taka usługa jest dostępna. Co więcej, usługa prądu w telefonie tworzy modelową sytuacją win-win pomiędzy najemcą a wynajmującym. Dotąd rozliczenia za prąd były trudne – tradycyjne prognozy przychodzą nieregularnie, są niedokładne. Przy prądzie w telefonie najemca ma bieżącą kontrolę nad swoimi wydatkami, a wynajmujący nie musi już być pośrednikiem w opłatach za prąd. Nie ma też ryzyka, że zostanie z problemem niezapłaconych rachunków. – mówi Maciej Kościński.

Usługa prądu w telefonie zakłada także możliwość wglądu wynajmującego w rachunki za prąd najemcy. To pozwala wychwycić ewentualne awarie lub nietypowe zużycie, któremu wynajmujący powinien się przyjrzeć.

Prąd w telefonie jest dostępny we Wrocławiu od niemal dwóch miesięcy, ale teraz wynajmujący mieszkania będą mogli razem ze swoimi najemcami skorzystać z nowej oferty „na próbę”.

Od października proponujemy wrocławianom ofertę w formule try&buy, która pozwala na korzystanie z usługi na preferencyjnych warunkach przez okres 3 miesięcy z możliwością rezygnacji przed końcem tego okresu bez konsekwencji. I bez względu na powód – wystarczy, że użytkownik po prostu będzie niezadowolony. Zdecydowaliśmy się na tak elastyczne podejście, bo wierzymy, że każdy kto spróbuje tego rozwiązania nie będzie chciał wracać do tradycyjnych rozliczeń – ani wynajmujący, ani najemca. – podsumowuje Maciej Kościński.